Wywiad z ks. Karolem Banasikiem, nowym proboszczem parafii pw. MB Szkaplerznej
WYWIAD Z KS. KAROLEM BANASIKIEM, NOWYM PROBOSZCZEM PARAFII PW. MB SZKAPLERZNEJ
– To nieczęsty przypadek, kiedy administrator przez rok współpracuje z byłym proboszczem parafii…
– Ten rok był dla mnie czasem poznania parafii i wdrożenia się w nowe obowiązki, a ks. Leonard Sobczyk – jako proboszcz tytularny – mógł uporządkować kilka spraw przed odejściem na zasłużoną emeryturę. W ostatnią niedzielę odbyła się pożegnalna Msza św. w intencji ks. Leonarda, na którą przyszło wiele osób.
– Kontynuuje Ksiądz dzieło poprzednika?
– Oczywiście – ks. Leonard wykonał wiele prac porządkowych i remontowych, szczególnie tych związanych z upiększeniem wnętrza świątyni. Trzeba je kontynuować – póki co najważniejsze jest dokończenie tynkowania kościoła i naprawa dachu, bowiem na ścianach pojawiają się zacieki. Trzeba też dokończyć elementy wystroju prezbiterium, które zaproponował jeszcze poprzednik. W dalszej perspektywie czeka nas położenie posadzki, remont chóru i organów oraz wymiana ławek. Rozpoczęliśmy też remont plebani – budynek ma ponad 40 lat i konieczne były prace naprawcze.
– Ks. Sobczyk zawsze będzie kojarzył mi się z ogromnym zacięciem historycznym i patriotycznym, zarówno w sensie miłości do Polski jak i tego niewielkiego kawałka Zagłębia. Czy to także znajdzie swoje odbicie w księdza duszpasterstwie?
– Każdy ksiądz jest patriotą, któremu leży na sercu dobro ojczyzny i jej historia oraz pielęgnowanie pamięci. Zaznajamiam się z ponad 800-letnią historią Milowic i wpisaną w nią od 80 lat historią parafii. Chcę kontynuować odbywające się co roku w okolicy Dnia Niepodległości uroczystości przy kapliczce, w której pochowani są powstańcy oraz angażować w nie środowiska kościelne, samorządowe i szkolne.
– Póki co leżą obok nas na stole, choć po zakończeniu remontu zawisną na ścianie – to cykl pięknych obrazów przedstawiających kościoły naszej diecezji, w których ksiądz pracował…
– Pochodzę z parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Kosmolowie. Choć wychowałem się na wiosce co sobie bardzo cenię - po święceniach pracowałem wyłącznie w większych parafiach miejskich – św. Jana Chrzciciela w Sosnowcu-Niwce, świętych Wojciecha i Katarzyny w Jaworznie, św. Jadwigi Śląskiej na Osiedlu Zamkowym w Będzinie oraz św. Andrzeja w Olkuszu.
– Czego się Ksiądz nauczył od swoich proboszczów?
– To zaszczyt móc czerpać z bogactwa ich życia kapłańskiego i duchowości! Jako współpracownicy pokazali mi jak troszczyć się o żywą wiarę w parafii oraz o jej stan materialny, przede wszystkim o budynek - piękno kościoła.
– Jaką parafią jest wspólnota Matki Bożej Szkaplerznej?
– Kiedyś prężnie działała tu kopalnia, dziś mieszkają głównie ludzie starsi - emeryci, choć niebawem za kościołem ma powstać nowe osiedle domków jednorodzinnych i buduje się też sześć nowych bloków do których mam nadzieję przybędą młodzi. Ludzi na Msze św. przychodzi mniej więcej tylu, ilu w innych zagłębiowskich parafiach. Dostrzegam jednak wspaniałe świadectwa pobożności – obok kościoła znajduje się cmentarz i wielokrotnie widzę, że nawiedzenie grobów ludzie łączą z modlitwą w kościele. To piękne świadectwo i pokazanie prawdziwej miłości do zmarłych! Cieszy mnie też, że do rozpoczęcia wakacji prawie nie było dnia, kiedy peregrynująca po parafii figura Matki Bożej Fatimskiej stałaby w kościele – wciąż zapisują się osoby, chcące zanurzyć się w modlitwę przy tym znaku miłości Boga i Jego Matki. Zadaniem duszpasterza jest pomagać tym, którzy są w kościele i przyciągać nowych. Służą temu działania nie tylko stricte duszpasterskie, ale i integrujące wspólnotę, jak festyn, który zorganizowaliśmy 19 czerwca wraz z miastem i MOPS. Nie zabrakło występów artystycznych, okazji do zabawy, konkursów i poczęstunku. Ważna dla integracji parafian okazała się odnowiona strona internetowa, dzięki której nawet nie będąc w niedzielę w swojej parafii wiedzą co się w niej dzieje. W parafii działa Krąg Biblijny, Żywy Różaniec, jest kilkunastu młodych ministrantów i ministrantek, a część tych, którzy już dorośli i pozakładali rodziny z byłych ministrantów czy pań należących kiedyś do Oazy udało mi się na nowo zachęcić, by włączyli się czynnie w życie Parafii - przygotowali na przykład piękną oprawę Triduum Paschalnego.
– Kogo przyjął Ksiądz, jako szczególnego orędownika swojej kapłańskiej posługi?
– Pochodzę z parafii, której patronuje NMP Częstochowska i zawsze Matka Boża była mi Orędowniczką od której doznałem wiele matczynej opieki. Do tego imiennicy – św. Karol Boromeusz i św. Karol Wojtyła – Jan Paweł II.